Pan prezydent musiał już wyjechać, a reszta pozostała na kolacji i w pewnym momencie zaczęła się jakaś muzyka. Nie ukrywam, ale jestem raczej z innego pokolenia, dla mnie cokolwiek straszna, ale innym się podobała. I niektórzy zaczęli tańczyć i nawet śpiewać, zdaje się, ale to było incydentem – stwierdził Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie.

Pytany o śpiewy Michała Wójcika, prezes PiS odpowiedział: – Ale pani mówi o koncercie chyba. Bo w pewnym momencie chór się jakiś tam odezwał, też nie ustaliłem, kto ten chór stanowił.Poza tym było rzeczywiście świetne jedzenie.

Jedzenie świetne, atmosfera bardzo dobra. Ale jeżeli chodzi o kwestie polityczne, to proszę wybaczyć, ale nie macie mnie państwo o co pytać – dodał.