To było spotkanie uzgodnieniowe, gdzie czworo koalicjantów się spotkało i rozmawiali o tym, jakie fragmenty rządu chcą wziąć w swoją odpowiedzialność. Tak, żeby z jednej strony było poczucie partnerstwa, a z drugiej strony, przynajmniej po stronie Polski 2050, jest takie przekonanie, że my naprawdę musimy pójść wokół spraw zgodnie do przodu – stwierdziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w programie „Gość Rada Zet” w Radiu Zet, pytana o rekonstrukcję rządu.

Więc my nawet jesteśmy gotowi się gdzieś cofnąć i gdzieś ustąpić, byleby ten rząd wreszcie wokół spraw poszedł do przodu i zakończył personalne opery mydlane, bo tego wszyscy mają już naprawdę dość – mówiła dalej.