„Nawet ciężko komentować, wie pani, takie, takie słowa, bo to jest wprost język tak naprawdę sięgający czasów przeszłych i to najgorszych czasów XX wieku. Natomiast tak, ma pani rację, że to jest bardzo istotne zagrożenie, że dziś partie prawicowe stają się partiami, które sięgają po brunatną retorykę” – stwierdził Marcin Kierwiński w „Pytaniu dnia” w TVP INFO, pytany o słowa Konrada Berkowicza dot. ksenofobii.

„Bąkiewicz idzie w ręka w rękę z PiS-em. Przecież on wie, jak wiele milionów od PiS-u otrzymał. Pan Bąkiewicz jest z PiS-u. Jak może nie ma wprost legitymacji, może mu jeszcze nie wręczyli, ale dostawał pieniądze z PiS-u, startował z list PiS-u. To jest DNA PiS-u. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości” – mówił dalej.

– „Staramy się rozliczać wszelkie przekręty pisowskie w sposób zgodny z prawem. Więc dopóki sąd nie skaże jednego czy drugiego funkcjonariusza PiS-u, to on może cieszyć się wolnością. Ale w przypadku Mateckiego mam nadzieję, że te, on już siedział dwa miesiące, mam nadzieję, że prokuratura i sądy będą działały wyjątkowo sprawnie” – stwierdził Kierwiński, pytany o odpowiedzialność karną wobec działań prawicowych polityków.