– Przede wszystkim widać, że ten rząd jest już tak naprawdę do tego stopnia wewnętrznie skłócony, że wzajemnie się paraliżuje. Natomiast niestety poprawka, którą na ostatniej prostej zgłosiła Polska 2050, to nie jest dobra poprawka, bo ona otwiera drzwi do tego, żeby możliwa była prywatyzacja tych mieszkań, które są budowane za publiczne pieniądze – powiedział Adrian Zandberg w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News, pytany o spór między Nową Lewicą a Polską 2050 w sprawie mieszkalnictwa.

– Ja uważam, że pani minister Pełczyńska-Nałęcz otwiera bardzo niebezpieczną furtkę, która na końcu prowadzi do miejsca, w którym znowu olbrzymie publiczne pieniądze zostają tak naprawdę przetransferowane do prywatnych majątków i to nie jest dobry pomysł – kontynuował.

– Inna sprawa, że na razie tych olbrzymich, ani nawet bardzo dużych, ani nawet średnich, a nawet umiarkowanie małych pieniędzy nie ma. Na razie te środki, które są przeznaczone na budownictwo społeczne, to są o rząd wielkości za małe środki, żeby realnie coś zmienić i to jest podstawowy problem – mówił dalej.