– W sytuacji, w której jest atakowana granica, on [żołnierz] ma użyć broni, jeżeli on jest sparaliżowany, bo zastanawia się, czy użyć broni, to on tej broni nie użyje i rezultat jest taki, że albo ci nachodźcy przejdą przez granicę, albo sam zostanie zaatakowany – powiedział Mariusz Błaszczak w RMF FM.

– Polskie państwo powinno stać za żołnierzem, a nie za nachodźcami, a organizując w prokuraturze Adama Bodnara grupę prokuratorów, która ma zajmować się stawianiem zarzutów polskiemu żołnierzowi, to państwo Donalda Tuska staje po stronie nachodźców, a nie żołnierzy – kontynuował.