– To było bardzo dobre spotkanie, z inicjatywy sekretarza generalnego NATO. To on zaprosił prezydenta elekta na spotkanie, taki mniej formalny lunch czy obiad u siebie w rezydencji, w bardzo przyjacielskiej atmosferze. […] Ale rozmowy były bardzo poważne, bo dotyczyły oczywiście sfery bezpieczeństwa, ostatniego szczytu w Hadze, roli Polski jaką odgrywa i będzie odgrywać w polityce NATO-wskiej – powiedział Marcin Przydacz w „Graffiti” Polsat News.

– Dotyczyły też zagrożeń, jakie stoją przed naszą wspólnotą: tych pochodzących ze Wschodu, ale także i tych wewnętrznych. Była rozmowa o migracji, między innymi o tej sytuacji na granicy polsko-niemieckiej – wskazał.

– Przedłużyła się ta rozmowa znacząco w stosunku do planowanej, co pokazuje, że była prowadzona w dobrej rozmowie. Duża ciekawość ze strony sekretarza generalnego. Tak, wymienili się telefonami i będą na pewno w najbliższym czasie w bieżącym kontakcie – kontynuował.