– Straż Graniczna otrzymała od premiera polecenie, żeby zrobić to w taki sposób, żeby jak najmniej utrudnić ten ruch […] podejrzane samochody o to, że mogą się w nich znajdować nielegalni migranci, będą kontrolowane – powiedział Tomasz Siemoniak w „Faktach po Faktach” TVN24, pytany, jak będą wyglądały kontrole na granicy.

– Myślę, że polscy obywatele, turyści jadący w tamtym kierunku nie mają się czego obawiać i tutaj co najwyżej będzie pewne spowolnienie ruchu. Tych turystów nie będzie Straż Graniczna w żaden sposób kontrolowała, będzie kontrolowała te samochody, które budzą podejrzenia, busy, busy bez okien, oczywiście autobusy muszą być kontrolowane – kontynuował.