Ponowne przeliczenie głosów w blisko 300 komisjach? Błaszczak: To próba ukradzenia wyniku wyborów
– Uważam, że to jest próba ukradzenia wyniku wyborów Polakom. Przecież nie o to chodzi, żeby znaleźć, tylko chodzi o to, żeby szukać, żeby podważyć autorytet prezydenta Nawrockiego. O to chodzi. Tak robił Donald Tusk po 2005 roku, kiedy wybory prezydenckie wygrał ś.p. prezydent Lech Kaczyński – powiedział Mariusz Błaszczak w Polsat News, pytany o przeliczanie głosów w 296 komisjach wyborczych przez specjalny zespół prokuratorów powołany przez Adama Bodnara.
– Potem po ’20 roku np. Donald Tusk kwestionował pozycję pana prezydenta Andrzeja Dudy, a więc tutaj mamy do czynienia z tym samym, co już przerabialiśmy – kontynuował.
– Sprawdzać oczywiście trzeba, ale Adam Bodnar jest aktywistą politycznym, nie jest bezstronny, prokuraturę siłowo przejął, jak sam twierdził publicznie, na podstawie dekretu Donalda Tuska, a więc on jest zupełnie niewiarygodny, jeżeli chodzi o sprawdzanie wyniku wyborów. To jest próba podważenia autorytetu Prezydenta Rzeczypospolitej, prezydenta elekta – mówił dalej.
Więcej z: Live

„Musimy mieć coraz więcej polskich żołnierzy”. Nawrocki o 300 tys., a nawet pół milionowej armii

„Polskie bezpieczeństwo tego dzisiaj wymaga”. Nawrocki: To się musi stać jak najszybciej

Nawrocki: Rosja nie jest niepokonywalna
