– Mieliśmy niepowtarzalną okazję, żeby tę umowę [UE-Mercosur] podczas prezydencji polskiej odrzucić. Od 6 grudnia zamknięte były negocjacje […] ale można było poddać tę sprawę pod głosowanie i zbudować mniejszość blokującą. […] Nie podjęliśmy tej gry, nie podjęliśmy tej dyskusji – powiedział Waldemar Buda na konferencji prasowej.

– Polska kładzie na stole własne rolnictwo, a nie zyskuje w zamian nic. Kompletnie nic. Dziwię się obecnie sytuacji, w której Donald Tusk na spotkaniu i podsumowaniu prezydencji mówi o tym, że poszukuje mechanizmów, które złagodzą negatywne skutki dla umowy z Mercosurem. Co to oznacza? Zgodził się na tę umowę, a dzisiaj poszukuje tylko drobnych okoliczności łagodzących – kontynuował.

– Słyszymy o 70 milionach euro, które mają złagodzić skutek zawarcia tej umowy. To jest kpina. My stracimy w perspektywie kilku lat rynki zbytu naszego drobiu, naszych produktów w całej Europie – mówił dalej.