Tusk: Nie dziwię się emocjom. Ale moim zadaniem jako premiera jest to, aby żadne emocje nie wpłynęły negatywnie na funkcjonowanie państwa
– W polityce często jest tak, że nawet jeśli emocje są czarno-białe, tak jak dzisiaj ci protestujący po jednej i po drugiej stronie [przed Sądem Najwyższym]… Absolutnie rozumiem protestujących przeciwko wyraźnej niechęci części SN, żeby rzetelnie zbadać te wybory – powiedział premier Donald Tusk na konferencji prasowej w Brukseli.
– Na marginesie, pewnie wszyscy to słyszeliście: pani sędzia Manowska mówiąca, że „dlaczego ona ma sprawdzać dokładnie te wyniki wyborów, żeby co, żeby wygrał ktoś, kto będzie chciał ją odwołać?”. Cytuję tak z pamięci, ale włosy na głowie się jeżą i ja się nie dziwię, że ludzie sobie myślą: co jest grane? Mamy SN, który ma być strażnikiem pełnej rzetelności, neutralności i nagle szefowa tego sądu publicznie opowiada takie rzeczy – mówił dalej.
– Więc ja się nie dziwię emocjom. Ale moim zadaniem jako premiera polskiego rządu jest to, aby żadne, najbardziej uzasadnione emocje nie wpłynęły negatywnie na funkcjonowanie państwa – podkreślił.
Więcej z: Live
