– Celem obecnego teatralnego spektaklu politycznego jest zbudowanie takiego przekazu, że gdy Karol Nawrocki zostanie oficjalnie prezydentem zaprzysiężonym, jakiekolwiek trudne momenty, gdy jakaś ustawa nie zostanie podpisana przez prezydenta, to będzie z pewnością na mównicy pojawiał się premier Tusk – powiedział Grzegorz Płaczek w PR24.

– Będzie mówił: zobaczcie Polacy, nie udało nam się przeprowadzić zmian, ponieważ prezydent ich nie chce, ale to mówimy właśnie o tym prezydencie, który oszukał, także to jest nic innego, jak gra na osłabienie znaczenia prezydenta, co oczywiści z mojego punktu widzenia niezależnie od tego, kto jest tym prezydentem, jest to szkodliwe działanie – kontynuował.