Jeżeli są jakieś anormalnie, jeżeli są jakieś protesty wyborcze, każdy z nich powinien być rozpatrzony, rozstrzygnięty. Jeśli nie wpłynie to ostatecznie na wynik wyborów, to powinniśmy te wybory po prostu uznać. Nie może być tak, że bez konkretnych dowodów i na podstawie analiz osób, które no nie zajmują się tym na co dzień [analizą statystyczną], minister Bodnar wysuwa teorię o tym, że powinniśmy sprawdzić 1500 komisji – stwierdziła Marcelina Zawisza w RMF FM.