Giertych: Mam informacje od ludzi, którzy próbują na stronach SN ustalić, co się stało z ich protestem. Nic nie wiadomo
– Dzisiaj byłem bardzo zbulwersowany tym tweetem Sądu Najwyższego, który nazwał te wszystkie protesty „giertychówkami”. To jest naprawdę upokarzające. Przecież ci ludzie, abstrahując od tego, że nie są sędziami, mają płacone przez obywateli. A prawem obywateli jest składać protest – powiedział Roman Giertych w „Kropce nad i” TVN24.
– W normalnym świecie sądowym tego typu rzeczy się rejestruje, a protesty nie są rejestrowane. Ja mam informacje od ludzi, którzy próbują na stronach SN ustalić co się stało z ich protestem. Nic nie wiadomo. Tysiące ludzi nie wiedzą, jaka jest sygnatura akt, jak mogą złożyć wniosek np. o wyłączenie sędziów, który ja złożyłem. To są wszystko rzeczy, które są skandaliczne – ocenił.
Więcej z: Live
