– Większe wrażenie pewnie 50 tysięcy złotych na mnie by zrobiło [niż 50 tys. protestów wyborczych]. […] Mamy tutaj do czynienia z nakręconą akcją. […] Jeśli to tak wygląda, że Roman Giertych tworzy pewnego rodzaju szymel, który jest udostępniany i następnie bardzo wiele osób, które utożsamiają się politycznie z Romanem Giertychem, idzie za tym wezwaniem, żeby takie protesty składać, a część nawet tak mechanicznie to robi, że wpisuje zamiast swojego PESEL-u PESEL Romana Giertycha… – powiedział Jacek Sasin w „Gościu Poranka” TVP Info.

– Ja bardziej ufam, szczerze mówiąc, prezes Manowskiej w tym co mówi. Oczywiście każdy z takich protestów trzeba rozpatrzyć, ja jestem absolutnie tego zwolennikiem, ale tym się Sąd Najwyższy w tej chwili zajmuje – dodał.