– Mój przyjaciel Szymon Hołownia i szef w Sejmie co trzy dni w tej sprawie zmienia zdanie. Wydaje mi się, że musimy poczekać na ustabilizowanie tych poglądów i w momencie, kiedy one się ustabilizują, to wtedy w sposób odpowiedzialny się do tego odniesiemy – powiedział Włodzimierz Czarzasty na konferencji prasowej, pytany o wpis Szymona Hołowni o potrzebie nowej umowy koalicyjnej i o to, na ile jest gotowy na ustępstwa w renegocjowanej umowie, czy w grę wchodzi scenariusz, w którym Hołownia zostaje na fotelu marszałka Sejmu.

– Nie mam chęci ciągle uzasadniać działania tych ludzi, którzy chcą zerwać porozumienie, które sami podpisali. […] Ja też bym bronił Szymona Hołowni, naprawdę bym go bronił, bo za chwilę się okaże, że Szymon Hołownia, ponieważ nie został prezydentem, to musi się nerwowo przyspawać do jakiegoś stołka. On na to nie zasługuje – kontynuował.

– To jest mądry facet, to jest rozsądny facet, który ma dystans do życia, który jest dobrym marszałkiem Sejmu i naprawdę mówienie o nim, że dlatego Szymonie, że nie wygrałeś, to masz ochotę zostać dalej marszałkiem Sejmu i nikt tego nie rozumie, to go krzywdzi. A ponieważ bronię wszystkich skrzywdzonych, więc bronię też Szymona – mówił dalej.