– Nie ma trzęsienia ziemi, ale nazwijmy rzecz po imieniu: czeka nas 2,5 roku bardzo ciężkiej, poważnej pracy w warunkach, które nie zmienią się na lepsze, mówię o warunkach politycznych – powiedział premier Donald Tusk w Sejmie.

– Prezydenta niechętnego zmianom, jakie proponowaliśmy Polsce i naszym wyborcom, zastąpi w sierpniu prezydent co najmniej równie niechętny tym zmianom i propozycjom, jakie dla 11 milionów wyborców 15 października 2023 roku wydały się bardzo atrakcyjne i które są nadal w mocy – mówił dalej.