– Pytanie jest ważniejsze dla mnie o efektywność dzisiejszej koalicji. […] Jeżeli nie zacznie ta koalicja grać do jednej bramki, jeżeli wszystkie partie, łącznie z moją, nie uświadomimy sobie tego, że sukces rządu jako całości i sukces premiera, to sukces naszych formacji, a nie każdy z nas przez te 18 miesięcy bardziej myślał: pokażmy swoją formację z najlepszej strony, to będzie dla nas większy sukces, nie przejmujmy się, co tam zrobią inni. To okazało się, jak widać, nieskuteczne – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.

Pytany, czy w takim razie są sprawy, w których PSL jest gotów zrobić krok wstecz, wskazał: – Kładę te sprawy na stół. Sprawa mieszkalnictwa. Przez kilkanaście miesięcy toczyliśmy dyskusję, która nie przyniosła efektów. Często nawet były przepychanki i uszczypliwości pomiędzy ministrami. Uważam, że to jest pierwszy temat, który powinien być zamknięty, pokazany, że jest wspólny.

– Ja nie jestem przywiązany do dopłat do kredytów. Ja uważam, że wciąż jest wiele osób w Polsce, które chcą mieć mieszkanie na własność. Ale jeżeli nasi koalicjanci widzą lepszy sposób w realizacji polityki mieszkaniowej, nie przez wsparcie w nabyciu tego mieszkania, albo w inny sposób wsparcie – może przekażmy wszystkie te środki samorządom? Niech one budują, i to będzie też program wsparcia samorządowego. I tu jesteśmy w stanie się cofnąć, dojść do wspólnego zdania szybciej niż później – wskazał.