– Tłum ludzi stojących i książę Rafał zasiadający na jakimś tronie, po czym czym się głównie chwalił sztab Trzaskowskiego? Że przyszedł facet, który charakteryzuje się zbieżnością nazwisk z Karolem Nawrockim i „o, świetnie, Karol Nawrocki” – powiedział Radosław Fogiel w RMF FM, nawiązując do sytuacji na spotkaniu z Trzaskowskim.

– To pokazuje sposób myślenia Rafała Trzaskowskiego. Jedyny Karol Nawrocki, z którym on jest w stanie debatować, to nie ten prawdziwy, tylko taki, którego mu tam sztab przywiezie – kontynuował.

– Rafał Trzaskowski uciekł z Końskich, ale przysłał tam swoich harcowników, bo pan Zembaczyński robił tam oborę – mówił dalej.