Wczoraj Donald Tusk po raz pierwszy de facto pokazał się w normalnym wywiadzie od wielu miesięcy, gdzie dziennikarz nie był tylko stojakiem z mikrofonem, gdzie zadawał po prostu pytania i weryfikował słowa swojego rozmówcy. Tusk popłynął, totalna kompromitacja, bo najpierw powołał się na Jacka Murańskiego, człowieka, który ma być autorytetem w sprawie życiorysu Karola Nawrockiego i jednocześnie bardzo wyszło, że przecież Nawrocki był dwukrotnie weryfikowany przez ABW, w 2009 i 2014 roku, kiedy te służby nadzorował Donald Tusk – stwierdził Sebastian Kaleta na briefingu prasowym.

– 
Po 20 latach okazuje się, że po co w Polsce ABW, skoro mamy Jacka Murańskiego, największego patusa w galach freak fightów, symbol po prostu upadku, można powiedzieć, jakichkolwiek obyczajów w polskim internecie i ten człowiek jest na oczach całej Polski wskazywany jako autorytet przez Donalda Tuska. To pokazuje skalę desperacji Tuska przed II turą wyborów prezydenckich – mówił dalej.