
Zandberg: Ci kretyni z POPiS-u uznali, że jak zaczną kopiować to, co mówi Mentzen, to przejmą niezadowolonych wyborców
– W tej kampanii widać było bardzo dobrze, że POPiS jest już martwy w środku […]. Kiedy na scenie pojawił się pan Mentzen, który, powiedzmy to otwarcie, zaczął na początku zbierać to niezadowolenie, mówiąc o tym, że trzeba w Polsce zrobić państwo minimum, to ci kretyni z POPiS-u uznali, że jeżeli zaczną kopiować to, co on mówi, to przejmą tych niezadowolonych z POPiS-u wyborców – powiedział Adrian Zandberg podczas finału kampanii.
– Im się naprawdę wydawało, że po raz kolejny można zrobić ten sam numer. Ale tego numeru po raz kolejny, szanowni panowie, nie zrobicie, bo większość polskiego społeczeństwa ma was już dosyć – kontynuował.
Więcej z: Live
Trzaskowski: Idziemy po zwycięstwo, ale będzie bardzo blisko
„Gdzie jest 100 konkretów na 100 dni?”. Buda publikuje zdjęcie fasady Kancelarii Premiera
