– Razem w tych wyborach idzie szeroko. Ja wiem, że wielu obserwatorów, komentatorów chciałoby nas i pewnie innych zamknąć w takim wąskim rezerwacie wyborców, który się nazywa „wyborcy ś.p. komitetu Lewicy” – powiedział Adrian Zandberg w „Rozmowie o 7:00” RMF24.

– Ale ja w tej kampanii, przez te kilka miesięcy, spotykając się z tysiącami ludzi, bardzo często słyszę, że to, co proponujemy, jeśli chodzi o ochronę zdrowia, edukację, inwestycje publiczne, plan na przyszłość Polski, podoba się ludziom także tym, którzy nigdy nie myśleli o sobie, że są lewicowi, czy nie nazywają swoich poglądów lewicowymi – wskazał.

– To cieszy, bo my idziemy z konkretnym programem, a nie z etykietami – dodał.