– To będą decydujące momenty również ze względu na liczby. […] Cała ta historia, całe te najbliższe 48 godzin będzie o mobilizacji. Jeżeli czytamy dzisiaj w sondażach, że deklarowana frekwencja ma wynieść 60%, to znaczy, że 40% Polaków nie pójdzie do wyborów. Jeżeli czytamy dzisiaj, że 25% Polaków wciąż dopuszcza zmianę zdania co do swojego wyboru na ostatniej prostej, to jest to bardzo czytelny sygnał. Jeżeli patrzymy na sondaże preferencji wyborczych, 6-7% mówi: jestem niezdecydowany, jeszcze nie wiem – powiedział Szymon Hołownia na briefingu prasowym w Wągrowcu.

– Przez te najbliższe 2 dni będziemy robili wszystko, z całym ruchem, z moją żoną Ulą, żeby przekonać tych, którzy mówią dziś: „na wybory nie idziemy, ja jeszcze nie wiem, bo w zasadzie dla mnie to jest wszystko jedno”, żeby jednak na wybory poszli – wskazał.