– Jeśli Polska ma ugruntować swoje miejsce wśród 5 najważniejszych krajów Unii Europejskiej, to nie możemy mieć prezydenta, który Unię Europejską uważa za wroga. Który psychicznie, psychologicznie jeszcze do tej Unii Europejskiej w ogóle nie wszedł. Którego koncepcją polityki zagranicznej byłoby donoszenie w Waszyngtonie na polski rząd, robienie łaski, a tu zohydzanie Polakom Unii Europejskiej – powiedział Radosław Sikorski w Bydgoszczy.