– Widzicie, jak rośnie agresja w społeczeństwie. Widzicie, jak niektórym puszczają hamulce, jak są albo słabsi, albo chorzy, albo wściekli. Widzieliście nie tylko tę tragedię na Uniwersytecie Warszawskim, widzieliście ile ataków było teraz na lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych – powiedział Szymon Hołownia w Ciechocinku.

– Coś się dzieje złego z naszym społeczeństwem. Potrzebujemy prezydenta, który będzie wypuszczał ciśnienie z tego czajnika, a nie je tam pompował. Kto nie będzie brał pół Polski i mówił: „to jest moja Polska, pójdziemy i spuścimy łomot tej drugiej połowie”, tylko będzie mówił: „jest taka Polska i taka Polska”, i tak jak ja robię w Sejmie od półtora roku: opozycja ma swoje prawa, koalicja ma swoje prawa – mówił dalej.