– [Lody] puściły, dokumenty zaczynają spływać, obyśmy zdążyli, bo pan prezydent dość późno zaczął podpisywać, a procedury obowiązują także w tych innych krajach, w tych, których ci ambasadorowie swoje listy uwierzytelniające muszą złożyć, tam też głowy państw nie od razu przyjmują, więc mam nadzieję, że jeszcze w maju jak największa liczba i nominacji i podpisanych listów uwierzytelniających do nas dotrze – stwierdził Radosław Sikorski w Polsat News.