– Nie bardzo zrobiła na mnie wrażenie [wizyta Karola Nawrockiego w Gabinecie Owalnym], ponieważ już parę miesięcy temu byłem przekonany, że tak slaby kandydat będzie musiał szukać poparcia u Trumpa – powiedział Bartłomiej Sienkiewicz w „Graffiti” Polsat News.

– Przecież PiS jest trumpowski w całości, jakby nie dostrzegając, że cały świat ma problem z Trumpem, że Trump tak naprawdę rozwala świat. Ale oni się do niego przytulają. Nie zdziwiło mnie to – mówił dalej.

– A poza tym podstawowa sprawa – prezydenta w Polsce będą wybierać Polacy, a nie Trump i nie Amerykanie. W związku z tym gdyby miesiąc spędzał pan Nawrocki w Stanach Zjednoczonych, nie sądzę, żeby mu to przydało szczególnego znaczenia. Nie mówiąc o tym, że Polacy są coraz bardziej nieufni wobec postępowania Ameryki – wskazał.

– Mam wrażenie, że jest to raczej akt rozpaczy – dodał.