– Karol Nawrocki – mogą mnie podać do sądu – wchodził do telewizji, do tej hali, otoczony wianuszkiem ludzi, wielu z nich było w zielonych bluzach z napisem „Karol Nawrocki” i do ochroniarzy, do osób, które spotykali po drodze, najczęstszym słowem, które padało, również do mnie takie słowo padło – przepraszam, że powiem to antenie, ale wydaje mi się, że opinia publiczna ma to prawo znać – najpierw była bluzga, a później było słowo „cioto”. Do wszystkich, którzy tam stali – powiedział Sławomir Nitras w Poranku TOK FM.