– Ja uważam, że trzeba Polakom o tym mówić, że jeżeli Karol Nawrocki zostanie wybrany prezydentem, to to będzie oznaczało, że w jakimś sensie naród polski uniewinnia czy ułaskawia a priori tych ludzi – powiedział Michał Kamiński w TVP Info.

– Jeżeli po półtora roku rządów koalicji 15 października, po tym wszystkim, co dzisiaj od rana do wieczora my mówimy na temat Prawa i Sprawiedliwości, w sytuacji, w której trudno jest powiedzieć, że Prawo i Sprawiedliwość dzisiaj kontroluje państwo, kontroluje media, nie ma tego. Dzisiaj my to wszystko kontrolujemy. Jeśli mimo to naród polski w II turze wyborów powie: nie, my chcemy Karola Nawrockiego, to ten werdykt trzeba będzie uszanować ze wszystkimi jego dramatycznymi dla mnie konsekwencjami, bo żyjemy w demokracji – kontynuował.