– Bardziej mnie cieszy to, że w końcu pan premier Donald Tusk ruszył z deregulacją, bo deregulacja była gotowa w Ministerstwie Rozwoju i Technologii już we wrześniu ubiegłego roku, ruszyły uzgodnienia międzyresortowe i to resorty i Platformy i Lewicy wstrzymywały tę deregulację. Jak się pan premier zorientował, że jeśli nie wróci do przedsiębiorców i nie postawi na rozwój gospodarczy i nie uruchomił pana Brzoski, to pewnie by z tej deregulacji nic nie było – powiedział Marek Sawicki w TOK FM.

– Jeden znak zapytania pozostaje, który mnie martwi. Bo pan premier cały czas sugeruje, że możecie deregulować, ale nie możecie naruszać ustaw. To tak, jak ja bym panu zaproponował wczasy na Madagaskarze bądź Jamajce i powiedział: proszę pana, może pan tam jechać […] ale nie może pan korzystać z transportu ani morskiego, ani lotniczego – kontynuował.