– My powinniśmy – to jest kwestia dyplomatyczna – rozmawiać z Niemcami, że takie praktyki są nieakceptowalne. Była bardzo mocna reakcja ministra Siemoniaka, gdy pierwsze takie przypadki się zdarzyły, i będą dalsze reakcje. […] Nie wycofali się z kontroli, natomiast ja mówię o reakcji ministra Tomasza Siemoniaka na to, gdy pojawiły się informacje, że migranci są zwracani do Polski – powiedział Marcin Kierwiński w „Gościu Radia ZET”.

W jego ocenie: – Tak naprawdę z czego to wynika? Z tego, że za czasów PiS-u polska granica była dziurawa jak sito. I Niemcy przyzwyczaili się do tego, że każdy nielegalny migrant, kto do nich trafiał, to trafiał przez Polskę, przynajmniej tak uważają. Dlaczego? Bo PiS nie pilnował polskiej granicy.