– W mojej ocenie, pomijając aspekty prawne, zwykła przyzwoitość nakazywała dopuszczenie do przesłuchania pełnomocnika pani Barbary [Skrzypek] – powiedział Marek Sawicki w „Sygnałach dnia” PR1.

– Jeśli proces ma wyjaśnić udział ewentualnie Jarosława Kaczyńskiego, jeśli ma potwierdzić korupcję, o którą jest tam oskarżany, to nic nie stało na przeszkodzie, żeby to się odbywało także w obecności pełnomocnika stron poszkodowanych. Bo pani Barbara była przesłuchiwana w charakterze świadka strony poszkodowanej – mówił dalej.