– PiS, też nie jest żadną tajemnicą, że od lat korzysta w polityce z wykorzystywania ludzkiej śmierci. Bardziej skłaniałbym się ku pierwszemu [że w sprawie Barbary Skrzypek to chłodna kalkulacja ze strony Jarosława Kaczyńskiego, a nie szczera emocja] – powiedział Marek Sawicki w „Sygnałach dnia” PR1.

– Ja przypomnę, że […] Zbigniew Ziobro przecież ze swojej prywatnej sprawy, śmierci własnego ojca, uczynił narzędzie uprawiania polityki przez wiele lat. Wykorzystał cały aparat państwowy jemu dostępny do tego, żeby ścigać lekarza za rzekomy błąd lekarski […]. Sądy lekarza uniewinniły, ale zniszczyły lekarza, po drodze zniszczyły transplantologię, osłabiły w znacznym stopniu. Tych szkód było wiele – mówił dalej.

– Później mieliśmy katastrofę smoleńską. Więc wykorzystywanie tragedii jakiejkolwiek, śmierci, nad którą w naszej kulturze […] należy się szczególny szacunek. Wszystko można później wyjaśniać, sprawdzać, ale nie można uprawiać polityki na grobach naszych bliskich – wskazał.