Nie emocje powinny kierować odpowiedzialnymi politykami, tylko spokojny plan i pomysł na to, jak z nową administracją rozmawiać, bo naszym sojusznikiem są Stany Zjednoczone, a nie jedna czy druga administracja amerykańska – stwierdził Rafał Trzaskowski w Turku.

Widzieliście prezydenta Dudę, który od razu pojechał do Waszyngtonu i bardzo dobrze, że pojechał i przekazywał nasze racje. Inna rzecz, czy to zostało dobrze przygotowane. Ja bym nie pokazywał prezydenta, który z niecierpliwością chodzi po pokoju aż tak długo, ale to jest raczej chyba wina doradców, a pan prezydent lubi chodzić, jak sam mówił, to też sprzyja refleksji – kontynuował.