– Jeżeli Jarosław Kaczyński tak gwałtownie domaga się wyjaśnienia tego, czego ofiarą jest Barbara Skrzypek, to ja myślę, że są organy państwa, które powinny to rzeczywiście wyjaśnić. Mamy w oczywisty sposób bardzo frapującą kolejność zdarzeń – powiedział Michał Kamiński w rozmowie z Renatą Grochal w programie „Bez uników” PR3.
– Oto 66-letnia osoba znajduje się pod ogromną presją swojego środowiska, dotyczącą zeznań, które ma składać. Idzie, składa te zeznania, te zeznania są w oczywisty sposób, jak już dzisiaj wiemy, niewygodne dla środowiska, które reprezentowała. I później ta osoba umiera – mówił dalej.
– Według nieoficjalnych informacji [nt. treści zeznań Skrzypek], osoby, które składają niewygodne dla Jarosława zeznania w prokuraturze, po 2 dniach umierają. Czyż nie można takiej narracji zaprezentować? Dlaczego pani słucha narracji Jarosława Kaczyńskiego, który pani mówi, że ona została zamordowana przez obecną władzę? Przecież te dwa fakty […] można równie dobrze przedstawić tak jak ja je powiedziałem – stwierdził.
– Ja to mówię celowo, bo chcę pokazać, jak łatwo ta głupia, haniebna i nieprawdziwa narracja, którą Jarosław Kaczyński uprawia, może się obrócić przeciwko niemu, jak ktoś zacznie używać dokładnie tych samych faktów i budować inną narrację – kontynuował.
Jego zdaniem: – Skoro Jarosław Kaczyński sugeruje, że prokuratura zabiła panią Barbarę Skrzypek, […] to jest absurdalna narracja, ale w tej logice równie uprawniona jest inna absurdalna narracja, w której to Jarosław Kaczyński wywiera presję na świadka, a on umiera. […] Żeby było jasne – ja nie mówię, że tak się stało.