– Wzmacnianie Europy musi iść ręka w rękę z naszym celem wzmacniania sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Bo tylko wtedy będziemy bezpieczni. Nie można postawić wszystkiego tylko na jedną kartę […]. Dlatego dzisiaj potrzebujemy prezydenta, który potrafi budować relacje po partnersku, ma za sobą doświadczenie i umie to robić – powiedział Rafał Trzaskowski w Gorzowie Wielkopolskim.

– Był taki moment, w którym ja się spotkałem z prezydentem Macronem. […] Rozmawiałem z prezydentem Macronem, mój konkurent robił pompki. I jak przestał robić pompki, to zaczął naigrawać się z tego, że ja mówię po francusku. Tak patrzyłem na to i się zastanawiałem: o co mu tak naprawdę chodzi? Młodzi ludzie tego nie rozumieją, bo dla nich to całkowicie naturalne, że się mówi w językach obcych – stwierdził.