„Nie ma co dramatyzować, że świat się dziś skończył”. Siemoniak komentuje spotkanie Zełenski-Trump
– To nie jest koniec tej sprawy, to się wszystko dzieje. […] Wolałbym, żeby dziś Stany Zjednoczone się porozumiały z Ukrainą, żeby te sprawy dobrze postępowały i żeby bohater niepodległej Ukrainy, prezydent Zełenski, zyskał należny szacunek. Tak się nie działo, natomiast nie ma co dramatyzować, uważać, że świat się dzisiaj skończył – powiedział Tomasz Siemoniak w „Faktach po Faktach” TVN24.
– Zbiorą się przywódcy europejscy [na niedzielnym szczycie w Londynie], byli prezydent Macron, premier Wielkiej Brytanii w tym tygodniu w Waszyngtonie. Te rozmowy wyglądały na efektywne. Także będzie dalszy ciąg, zobaczymy, co będzie dalej – kontynuował.
– To było otwarcie, na pewno złe otwarcie. Co będzie dalej? Jest wiele polskich powiedzeń mówiących o tym, że jak coś się źle zaczyna, to się może dobrze skończyć – wskazał później.
Więcej z: Live

Bielan: SOP zajmuje się przekazywaniem informacji zaprzyjaźnionym dziennikarzom

„Twardo stoję na stanowisku, że politycy różnych opcji powinni ze sobą rozmawiać”. Hołownia odnosi się do medialnych doniesień
„Pierwszy żołnierz od II wojny światowej, który poległ w obronie granicy”. Duda wspomina sierżanta Sitka
