– Ja ostatnio słyszałem premiera Morawieckiego, który cały czas narzeka i cały czas próbuje opowiadać, jak w Polsce jest źle. […] Chyba nikt, kto logicznie myśli, nie jest w stanie uwierzyć, że coś może się tak strasznego wydarzyć w rok. Więc jeżeli on opowiada, że tak jest źle, a był premierem przez tyle lat, to trochę się skarży sam na siebie – powiedział Rafał Trzaskowski w Błoniu.

– Tym razem go wpuścili na spotkanie, to i tak jest sukces, nie musiał nikomu pokazywać na komórce swojej strony na Wikipedii […] to, że pluł na Tuska, to on to ma we krwi, ale on zaczął opowiadać o tym, że my nie mamy żadnej szansy rozwojowej […] że nie mamy szans na to, żeby się rozwijała u nas sztuczna inteligencja. Przecież to jest strzelanie nam wszystkim w kolano, opowiadanie takich rzeczy Amerykanom – kontynuował.

– Zamiast im opowiadać, że jesteśmy dumnym, wspaniałym narodem z fantastycznym przemysłem, który się rozwija, z genialnymi specjalistami przygotowywanymi do podboju świata, co jest prawdą, i przy okazji mógł sobie ponarzekać na Tuska, jak już musiał, to on tylko i wyłącznie opowiadał, jak u nas jest źle. Jak można być tak głupim, żeby coś takiego wyczyniać – mówił dalej.

– Radek Sikorski nie opowiadał złych rzeczy o nich, ani nie opowiadał złych rzeczy o prezydencie Dudzie, wręcz przeciwnie, chwalił go, tylko mówił o tym, jak Polska jest silna, że Polska jest sojusznikiem, który Stanom Zjednoczonym jest potrzebny – dodał.