Od samego początku buduje relacje z USA ze szczególną pieczołowitością i nie oglądam się na to w tej działalności z jakiego obozu politycznego w USA pochodzi prezydent. Oczywiście jedni prezydenci USA lubili mnie bardziej, inni mniej. Jednym jako polityk odpowiadałem mniej, innemu odpowiadam bardziej. Ale prawda jest taka, że ze wszystkimi miałem relacje i każdy z nich dzięki ciężkiej pracy i temu, że realizowaliśmy mądrze wspólną politykę, uczynił coś dla RP, za co jestem ogromnie wdzięczny – stwierdził prezydent Andrzej Duda w trakcie spotkania z mieszkańcami powiatu ropczycko–sędziszowskiego.

Budujemy nasz potencjał. Po co? Po to, żebyśmy byli w stanie stawić czoła, gdyby było trzeba. W sposób absolutnie twardy, nieustępliwy, dające gwarancje tego, że nie da się przejść. Bo co to oznacza? To oznacza, że nie będzie opłacało się nas zaatakować. To najważniejsze. Jeżeli nasza armia będzie świetnie wyposażona, sprawna i liczna, jeżeli do tego będziemy mieli gwarancje sojusznicze, a przede wszystkim amerykańskie i obecność wojsk amerykańskich na naszym terytorium, nikt nas nie zaatakuje, bo nikomu nie będzie opłacało się tego robić – mówił dalej.