– Dobrze by było, żeby akurat Polska, która jest najbardziej zainteresowana tymi kwestiami [Ukrainy], była przynajmniej konsultowana przez Amerykanów. Mam nadzieję, że tak będzie, chociaż przy tym rządzie, przy Donaldzie Tusku, który opowiadał publicznie o tym, że Donald Trump jest rzekomo rosyjskim agentem […], wielu polityków dzisiaj rządzących w Polsce takie nieprzyjazne gesty i słowa wobec amerykańskiego prezydenta formułowało. Pewnie ta wiarygodność nasza wobec Amerykanów jest mała – powiedział Jacek Sasin w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

– Nie wiem, na ile będzie to miało wpływ również na to, jak będziemy traktowani w tym procesie. Ale dobrze by było, żebyśmy byli w tym procesie obecni. To jest odpowiedzialność dzisiejszego rządu, którego będziemy na pewno z tego rozliczać – stwierdził.

Jak ocenił: – Nie ma żadnej wątpliwości, że gdyby dzisiaj był rząd PiS, nasz głos byłby dużo bardziej słyszalny.