Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że ten masowy atak jest wynikiem faktu, że prezes Instytutu Pamięci Narodowej, korzystając ze swoich konstytucyjnych, demokratycznych praw zdecydował się na kandydowanie w wyborach na najwyższy urząd Rzeczpospolitej Polskiej. Instytut Pamięci Narodowej jest wciągany, mimo że nie jest uczestnikiem kampanii wyborczej w rozgrywkę polityczną sił, które są wrogie instytutowi – stwierdził Karol Polejowski, zastępca prezesa IPN na konferencji prasowej.