– Przede wszystkim ubolewam nad tym, że polski rząd na czele z Donaldem Tuskiem nie jest tak rozpoznawalny na arenie międzynarodowej, aby uczestniczyć w rozmowach negocjacyjnych [ws. Ukrainy] – powiedział Karol Nawrocki w rozmowie z dziennikarzami.

– To jest przykre dla mnie jako dla Polaka, ja reprezentuję interes państwa polskiego i będę reprezentował interes państwa polskiego, a dzisiejszy rząd, który tyle mówi o swoich relacjach międzynarodowych, nie jest w ogóle przedmiotem ani podmiotem tym bardziej jakichkolwiek ustaleń negocjacyjnych – kontynuował.

– To pokazuje, że Polska na arenie międzynarodowej po prostu się nie liczy, a z całą pewnością nie jest partnerem dla Stanów Zjednoczonych w tych dyskusjach. Myślę, że przed przyszłym prezydentem Polski stoi ogromne zadanie zbudowania relacji ze Stanami Zjednoczonymi i wprowadzenia Polski do pierwszego stołu negocjacyjnego w sprawach, które dotyczą naszej najbliższej granicy – mówił dalej.