Jeżeli ich nie robił [zarzucanych mu rzeczy], to niech wyjdzie i z otwartą przyłbicą powie, jak było, tak, żeby ludzie mogli na tej bazie podjąć decyzję i ocenić komu wierzą. Ja też zresztą uważam, że dla dobra całego tego procesu pan Nawrocki nie powinien już łączyć funkcji kandydata na prezydenta z kierowaniem IPN, nawet w formie prezesa urlopowanego, bo Polska potrzebuje IPN, który dba o pamięć narodową, a nie jest, albo może być, jak niektórzy ten skrót rozpisują Instytutem Promocji Nawrockiego – stwierdził Szymon Hołownia na konferencji prasowej.