– W 74 miejscach na świecie nie mamy swojego przedstawiciela i nie mamy polskich ambasadorów, bo rząd polski zapomniał albo nie chciał spytać polskiego prezydenta, którego to są kompetencje. Czyli […] właściwie prestiż Polski na arenie międzynarodowej sprowadza się do kierownika ambasady nawet w najważniejszym dla nas państwie we wzajemnych relacjach […] w Stanach Zjednoczonych – powiedział Karol Nawrocki w Biłgoraju.