– Słowa oczywiście były oburzające i to jeszcze w takim dniu, natomiast kiedy się obejrzy to nagranie, czy obejrzy się w ogóle całość, to wydaje mi się, że to jednak było przejęzyczenie, a przejęzyczyć się może każdy – powiedział Marcin Mastalerek w Polsat News.

– Przede wszystkim minister Nowacka nie jest znana z takich poglądów, to całe jej wystąpienie nie było takie, więc ja osobiście jestem skłonny, ale prawdopodobnie dlatego, że nie zasiadam w Sejmie, nie biorę udziału w tej bijatyce politycznej każdego dnia na Twitterze […] ja jej po prostu wierzę, przejęzyczyła się, chyba przeprosiła – kontynuował.