– Jeśli chodzi o mojego głównego kontrkandydata […] to ja już nie nadążam nad tymi ciągłymi zmianami w ciągu 24 godzin, nigdy chyba swojego przywiązania do disco polo nie zdradzał, więc widzimy, że mamy do czynienia z pewnym wytworem politycznego, partyjnego laboratorium i jeszcze różne ciekawe rzeczy mogą się wydarzyć w tej kampanii wyborczej – powiedział Karol Nawrocki w TV Republika.

– Ja tylko życzę mojemu głównemu kontrkandydatowi […] żeby zawsze pamiętał, ile Rafała Trzaskowskiego jest w Rafale Trzaskowskim i żeby poznał sam siebie na samym końcu tej kampanii – kontynuował.