– Nie dyskutujmy może dzisiaj o przyszłej armii europejskiej. Wiecie dobrze, że gdybyśmy dzisiaj mieli armię europejską, to kluczowe pytanie byłoby, kto stoi na jej czele, kto, w jakim kierunku te wojska europejskie by wysyłał. Intuicja mi mówi, że gdyby o tym decydował Budapeszt, to ta armia europejska poszłaby w innym kierunku, niż wtedy, gdyby o tym decydowała Warszawa – powiedział premier Donald Tusk w PE.

– Nie róbmy sobie jakichś szczególnych iluzji, ale bądźmy praktyczni. Wszyscy bez wyjątku w Europie możemy się chyba zgodzić co do tego, że europejskie pieniądze, europejskie wysiłki powinny zbudować bezpieczną granicę Unii Europejskiej, zewnętrzną bezpieczną granicę – kontynuował.