– Nie, nie słyszałem [żeby Karol Nawrocki bywał na terenach popowodziowych], bo pan Karol Nawrocki w grudniu był tam pierwszy raz i chyba to był ostatni jego raz, zresztą ja tego dnia rozmawiałem z panem burmistrzem Lądka, z którym jestem w stałym kontakcie, on także nie słyszał o większej aktywności pana Karola Nawrockiego – powiedział Marcin Kierwiński w TVN24.
– Robienie takiej ohydnej polityki, jak robi pan Karol Nawrocki, jest czymś naprawdę nieetycznym. Jeżeli pan Nawrocki chce pojechać na tereny powodziowe, to ja składałem mu taką propozycję publicznie i złożę jeszcze raz: pojedźmy razem na zaporę w Stroniu Śląskim, tę zaporę, która została uszkodzona za rządów PiS-u i przez to Lądek, Stronie, gmina wiejska Kłodzko zostały tak zdewastowane – kontynuował.
– Niech pan Karol Nawrocki pojedzie na tę zaporę ze mną i niech zobaczy, do czego doprowadziły rządy jego kolesi politycznych – mówił dalej.