– Ta szansa [sprowadzenia do Polski Sebastiana M., który uciekł do ZEA po tym, jak miał spowodować śmiertelny wypadek na A1] się zdecydowanie zwiększyła, odkąd sąd I instancji w Zjednoczonych Emiratach Arabskich uznał, że nie ma przeszkód, taką decyzję uzyskaliśmy, zostaliśmy poinformowani w piątek i to jest gigantyczny, duży przełom w tej sprawie, także liczę, że już wkrótce pan Sebastian wróci do ojczyzny i zacznie odbywać tymczasowe aresztowanie – powiedział Adam Bodnar w TVN24.

– Tam jest termin na odwołanie 30 dni, zakładam, że jednak sądy w Emiratach działają dość sprawnie w tego typu historiach, także myślę, że to jest kwestia raczej kilku miesięcy, może 2, 3, 4 miesięcy – kontynuował.