– Rząd Donalda Tuska tak bardzo mówi o tych agentach rosyjskich, wszędzie ich widzi, a okazuje się, że sam skreśla spółki pochodzenia rosyjskiego z listy sankcyjnej, a te spółki robią biznes z miastem Warszawą. […] Jeśli dzisiaj […] Trzaskowski mówi, że o czymś nie wie, to moje pytanie: to jak on zarządza tą Warszawą, jeżeli nie wie, że biznes rosyjski jest tutaj jego partnerem tak naprawdę w dostarczaniu produktów dla transportu miejskiego – powiedział Marcin Przydacz na konferencji prasowej.
– Ewidentnie widać, że albo kłamie, albo nie ma pojęcia o tym, co się dzieje w tym mieście – mówił dalej.