– Marszałkiem się bywa, funkcję wykonuję, dopóki posłowie nie wybiorą kolejnego marszałka. […] Na pewno poddam się pod głosowanie w terminie, na który się umówiliśmy – powiedział Szymon Hołownia w RMF FM, pytany, czy jeśli nie wygra wyborów prezydenckich, to zgodnie z umową koalicyjną ustąpi ze stanowiska marszałka Sejmu.
– Z marszałkiem jest tak, formalnie, jak z premierem, że jest wotum konstruktywne. Tzn. nie możesz odwołać marszałka […]. Musisz powołać nowego. Więc trzeba wybrać kolejnego marszałka – kontynuował.
– Może tak jest, rzeczywiście, bo przecież ta zmiana ma nastąpić już w listopadzie. Umowa obowiązuje, ja się wywiązuję z umów – mówił dalej, pytany o Włodzimierza Czarzastego, który „jest w blokach startowych”.